Już jutro maluchy będą mieć 5 tygodni,
piją już wyłącznie mleko w Proszku, co 4 godziny,
najlepiej śpią na świeżym powietrzu,
jednak iż zima wróciła, zostaje nam balkon tylko,
wyjść na spacer z podwójnym wózkiem to wielka porażka,
przeważnie chodniki są zasypane śniegiem,
szkoda słów, wczoraj przyblakło nam mleka i ukochanych Płatków śniadaniowych dla Misia
Mąż do 22 w pracy, więc wzięłam maluchy w wózek
i poszliśmy na spacer, chodniki makabra, przejście dla pieszych jeszcze gorzej,
służby miejskie zgarniając śnieg z ulicy to wiadomo na pobocze i w tym na bokach przejść dla pieszych porobiły się wielkie zaspy, przejście było na jedną osobę, no ale wózek ma 80cm szerokości...
więc zostawiam to bez komentarza,
Za tydzień czeka nasz szczepienie, przed samymi świętami
ale okazało się, że dopiero za 2 tygodnie się odbędzie
bo panuję Ospa,
A najlepsze na koniec
Położna która przychodzi do Maluchów od urodzenia raz w tygodniu ( do 3 miesiąca życia )
wyjechała na tydzień, i dostaliśmy w zastępstwie inną babkę,
jedna wielka makabra
Pojawiła się w czwartek,
weszła jak z dworu cała zimna do Dzieci,
nie umyła nawet rąk,
i tak w kurtce,
pierwsza jej czynność to otwarcie buzi dziecka i sprawdzenie czy niema pleśniawek,
myślałam że mnie szlag trafi, z brudnymi łapami do małego dziecka,
powiedziałam co myślę,
więc nie usłyszałam, ani słowa więcej
coś jej się przypomniało i musiała wyjść pilnie
Dziś na szczęście odwiedziła nasz już Nasza Pani Położna,
bardzo miła, i najlepszy teks iż jej koleżanka w karcie napisała,
że Matka dzieci ( czyli ja ) nie wpuściła jej do domu, otwarła tylko drzwi i powiedziała że niema czasu ) Brak słów, dobrze że mamy normalną Położną, która z tego się śmiała
i dobrze że powiedziałaś jej to twoje dzieci :) a tej położej mówiłaś ...
OdpowiedzUsuńręce i nie tylko opadają! Masakra!
OdpowiedzUsuń