o Miłości, Rodzinie i Związku ;)
Zacznę od tego, iż obiecałam fotki dzieci i nowego mieszkania
i takie się pojawią najpóźniej w niedziele,
ale proszę pozostawienie w komentarzach waszych maili,
fotki będą dodawane systematycznie, ale na blogu zamkniętym.
A teraz o Temacie,
w kwietniu mieliśmy być na dwóch weselach,
tydzień po tygodniu,
pierwsze Wesele Kuzynki M.
mają Rocznego Synka już, ciąża była to wpadka po miesiącu ich znajomości,
Ona P. lat 18 a on K. 19, mieszkali razem u Mamy P. i można powiedzieć że praktycznie małym zajmowała się Mama P. ale mniejsza z tym. Mama P. namawiała ich na Ślub, bo mają dziecko termin został ustalony na 1 Kwietnia, zaliczka na Restauracje wpłacona, obrączki kupione, suknie też, a dziś przychodzi Wiadomość Wesele Odwołane, bo K. stwierdził że jest za młody na Ślub i się rozstali.
Żal mi tylko tego Malucha A.
Ech szkoda słów ;(
Na drugie wesele idziemy do Mojego Kuzyna, 3 tygodnie później,
a Ja muszę sukienkę kupić ;)
Na Wesele bierzemy tylko M. Zuzia i Filip zostają z Babcią
3 Maja mamy Chrzciny ;)
Ogólnie w tym roku musimy porządnie wytrzepać Świnkę Skarbonkę ;)
W Kwietniu Wesele
Maj Chrzciny
Czerwiec Wyjazd nad Morze i Wesele Mojej Przyjaciółki że Szkoły
Lipiec Wyjazd do Zakopanego
Sierpień Wesele Brata M, i Wesele Kuzynki
Wrzesień Powrót do Pracy, Rozpoczęcie Przedszkola M, i Wesele Kuzynki M
Jedna Wielka makabra, ale damy radę
Mamy siebie i najważniejsze Miłość
Ja chce wiosnę
a od tygodnia wstaje o 6 rano i biegam około godziny ;)
Mi-Fi-Zu ;)
"Rączki malutkie, ale chwycą cię za serce na zawsze..."
piątek, 22 marca 2013
środa, 20 marca 2013
5 tygodni
Już jutro maluchy będą mieć 5 tygodni,
piją już wyłącznie mleko w Proszku, co 4 godziny,
najlepiej śpią na świeżym powietrzu,
jednak iż zima wróciła, zostaje nam balkon tylko,
wyjść na spacer z podwójnym wózkiem to wielka porażka,
przeważnie chodniki są zasypane śniegiem,
szkoda słów, wczoraj przyblakło nam mleka i ukochanych Płatków śniadaniowych dla Misia
Mąż do 22 w pracy, więc wzięłam maluchy w wózek
i poszliśmy na spacer, chodniki makabra, przejście dla pieszych jeszcze gorzej,
służby miejskie zgarniając śnieg z ulicy to wiadomo na pobocze i w tym na bokach przejść dla pieszych porobiły się wielkie zaspy, przejście było na jedną osobę, no ale wózek ma 80cm szerokości...
więc zostawiam to bez komentarza,
Za tydzień czeka nasz szczepienie, przed samymi świętami
ale okazało się, że dopiero za 2 tygodnie się odbędzie
bo panuję Ospa,
A najlepsze na koniec
Położna która przychodzi do Maluchów od urodzenia raz w tygodniu ( do 3 miesiąca życia )
wyjechała na tydzień, i dostaliśmy w zastępstwie inną babkę,
jedna wielka makabra
Pojawiła się w czwartek,
weszła jak z dworu cała zimna do Dzieci,
nie umyła nawet rąk,
i tak w kurtce,
pierwsza jej czynność to otwarcie buzi dziecka i sprawdzenie czy niema pleśniawek,
myślałam że mnie szlag trafi, z brudnymi łapami do małego dziecka,
powiedziałam co myślę,
więc nie usłyszałam, ani słowa więcej
coś jej się przypomniało i musiała wyjść pilnie
Dziś na szczęście odwiedziła nasz już Nasza Pani Położna,
bardzo miła, i najlepszy teks iż jej koleżanka w karcie napisała,
że Matka dzieci ( czyli ja ) nie wpuściła jej do domu, otwarła tylko drzwi i powiedziała że niema czasu ) Brak słów, dobrze że mamy normalną Położną, która z tego się śmiała
piją już wyłącznie mleko w Proszku, co 4 godziny,
najlepiej śpią na świeżym powietrzu,
jednak iż zima wróciła, zostaje nam balkon tylko,
wyjść na spacer z podwójnym wózkiem to wielka porażka,
przeważnie chodniki są zasypane śniegiem,
szkoda słów, wczoraj przyblakło nam mleka i ukochanych Płatków śniadaniowych dla Misia
Mąż do 22 w pracy, więc wzięłam maluchy w wózek
i poszliśmy na spacer, chodniki makabra, przejście dla pieszych jeszcze gorzej,
służby miejskie zgarniając śnieg z ulicy to wiadomo na pobocze i w tym na bokach przejść dla pieszych porobiły się wielkie zaspy, przejście było na jedną osobę, no ale wózek ma 80cm szerokości...
więc zostawiam to bez komentarza,
Za tydzień czeka nasz szczepienie, przed samymi świętami
ale okazało się, że dopiero za 2 tygodnie się odbędzie
bo panuję Ospa,
A najlepsze na koniec
Położna która przychodzi do Maluchów od urodzenia raz w tygodniu ( do 3 miesiąca życia )
wyjechała na tydzień, i dostaliśmy w zastępstwie inną babkę,
jedna wielka makabra
Pojawiła się w czwartek,
weszła jak z dworu cała zimna do Dzieci,
nie umyła nawet rąk,
i tak w kurtce,
pierwsza jej czynność to otwarcie buzi dziecka i sprawdzenie czy niema pleśniawek,
myślałam że mnie szlag trafi, z brudnymi łapami do małego dziecka,
powiedziałam co myślę,
więc nie usłyszałam, ani słowa więcej
coś jej się przypomniało i musiała wyjść pilnie
Dziś na szczęście odwiedziła nasz już Nasza Pani Położna,
bardzo miła, i najlepszy teks iż jej koleżanka w karcie napisała,
że Matka dzieci ( czyli ja ) nie wpuściła jej do domu, otwarła tylko drzwi i powiedziała że niema czasu ) Brak słów, dobrze że mamy normalną Położną, która z tego się śmiała
wtorek, 12 marca 2013
Przeprowadzka....
Od Niedzieli oficjalnie mieszkamy w nowym mieszkaniu,
teraz mamy do dyspozycji 94 metry plus ogromny balkon
A było tak,
tamto mieszkanie 45metrów co wynajmowaliśmy, właściciele są za granicą i chcieli je sprzedać,
my mieliśmy umowę na 2 lata do 2014 roku, no ale im zależało by to szybciej się odbyło,
wystawili mieszkanie na sprzedaż i zaczęły się wycieczki i zwiedzanie Mieszkania w którym mieszkaliśmy, wpuściłam tylko 3 razy Panią z Biura Nieruchomości z Klientami,
nie chciałam ryzykować zdrowia dzieci, miały wtedy tydzień czasu, iż zostaną chore
a tamci ludzie wchodzili za Przeproszeniem jak do "Chlewa" w brudnych butach,
a ja miałam po tym sprzątanie
w końcu powiedziałam dość, na umowie miałam zaznaczone iż nie muszę wpuszczać innych osób do mieszkania, i tak zrobiłam,
oczywiście właściciele wydzwaniali, byśmy wpuścili ich,
więc z dniem 1 marca daliśmy im wypowiedzenie umowy najmu,
jedyny minus wypowiedzenie musiało być 3 miesięczne,
a oni mieli kupca na mieszkanie, ale jeszcze musiał przyjść rzeczoznawca i je wycenić,
więc w końcu uzgodniliśmy, że do 15 marca się wyprowadzimy ( oczywiście mieli wielkie ale by oddać kaucje, ale oddali )
A teraz nowe mieszkanko
kilka ulic dalej, budowali Nowe Mieszkania, w bloku
pod spodem sklepy, do wynajęcia było 15 mieszkań,
najmniejsze 40 metrów, a największe 100 metrów,
nam najbardziej spodobało się te co ma 94 metry,
cena była tez przyzwoita, płacimy mniej niż za tamto
owszem te stare mieszkanie było w centrum w brzydkiej kamienicy...
a te jest na boku, ale za to mamy śliczne widoki na łąki, las ;)
Mamy 3 pokoje, w tym jeden razem z łączoną kuchnią, dużą łazienkę
Jeden pokój dostał Michał, drugi dzielimy my z bliźniakami,
ale i tak jest super, mieszkamy na 1 piętrze, ale mamy windę ;) Jupii ;)
możemy wychodzić na świeże powietrze ;)
i co najważniejsze, jak dla mnie mamy plastikowe okna, w starym mieliśmy ohydne drewniane i nie szczelne, a tu cudownie,
Pokój pierwszy z Balkonem i kuchnią, tam mamy 2 okna plus balkonowe, pokój ma 35 metrów
łazienka z oknem, ma 15 metrów,
pokój Nasz 2 duże okna i ma 25 metrów
pokój Michała 16 metrów i 2 duże okna
a reszta to korytarz ;)
Przeprowadzka poszła błyskawicznie,
praktycznie sobota i niedziele,
dziś już mam w mieszkaniu porządek,
a zaczęliśmy tydzień temu w poniedziałek
musieliśmy kupić tylko karnisze
szybkie malowanie, poniedziałek i wtorek, bo ściany były białe, a teraz mamy Pomarańczowe, Żółte i Fioletowe,
a resztę opiszę później i obiecuje fotki ;)
teraz mamy do dyspozycji 94 metry plus ogromny balkon
A było tak,
tamto mieszkanie 45metrów co wynajmowaliśmy, właściciele są za granicą i chcieli je sprzedać,
my mieliśmy umowę na 2 lata do 2014 roku, no ale im zależało by to szybciej się odbyło,
wystawili mieszkanie na sprzedaż i zaczęły się wycieczki i zwiedzanie Mieszkania w którym mieszkaliśmy, wpuściłam tylko 3 razy Panią z Biura Nieruchomości z Klientami,
nie chciałam ryzykować zdrowia dzieci, miały wtedy tydzień czasu, iż zostaną chore
a tamci ludzie wchodzili za Przeproszeniem jak do "Chlewa" w brudnych butach,
a ja miałam po tym sprzątanie
w końcu powiedziałam dość, na umowie miałam zaznaczone iż nie muszę wpuszczać innych osób do mieszkania, i tak zrobiłam,
oczywiście właściciele wydzwaniali, byśmy wpuścili ich,
więc z dniem 1 marca daliśmy im wypowiedzenie umowy najmu,
jedyny minus wypowiedzenie musiało być 3 miesięczne,
a oni mieli kupca na mieszkanie, ale jeszcze musiał przyjść rzeczoznawca i je wycenić,
więc w końcu uzgodniliśmy, że do 15 marca się wyprowadzimy ( oczywiście mieli wielkie ale by oddać kaucje, ale oddali )
A teraz nowe mieszkanko
kilka ulic dalej, budowali Nowe Mieszkania, w bloku
pod spodem sklepy, do wynajęcia było 15 mieszkań,
najmniejsze 40 metrów, a największe 100 metrów,
nam najbardziej spodobało się te co ma 94 metry,
cena była tez przyzwoita, płacimy mniej niż za tamto
owszem te stare mieszkanie było w centrum w brzydkiej kamienicy...
a te jest na boku, ale za to mamy śliczne widoki na łąki, las ;)
Mamy 3 pokoje, w tym jeden razem z łączoną kuchnią, dużą łazienkę
Jeden pokój dostał Michał, drugi dzielimy my z bliźniakami,
ale i tak jest super, mieszkamy na 1 piętrze, ale mamy windę ;) Jupii ;)
możemy wychodzić na świeże powietrze ;)
i co najważniejsze, jak dla mnie mamy plastikowe okna, w starym mieliśmy ohydne drewniane i nie szczelne, a tu cudownie,
Pokój pierwszy z Balkonem i kuchnią, tam mamy 2 okna plus balkonowe, pokój ma 35 metrów
łazienka z oknem, ma 15 metrów,
pokój Nasz 2 duże okna i ma 25 metrów
pokój Michała 16 metrów i 2 duże okna
a reszta to korytarz ;)
Przeprowadzka poszła błyskawicznie,
praktycznie sobota i niedziele,
dziś już mam w mieszkaniu porządek,
a zaczęliśmy tydzień temu w poniedziałek
musieliśmy kupić tylko karnisze
szybkie malowanie, poniedziałek i wtorek, bo ściany były białe, a teraz mamy Pomarańczowe, Żółte i Fioletowe,
a resztę opiszę później i obiecuje fotki ;)
poniedziałek, 4 marca 2013
Stan Rodziny się powiększył ;)
Stan Rodziny się powiększył ;)
W czwartek stan Rodziny zrobił się o jednego członka więcej ;)
otóż myśleliśmy już o tym dawno, i w końcu zapadła decyzja
Mamy Chomika ;) Chomik to Tosia ;)
Rozmawialiśmy już z Michałem dawno na temat Chomika, którego bardzo chciał mieć ;)
Chomik jest cudowny
nie gryzie, pozwala się nosić Michałowi, i wiemy że była to dobra decyzja ;)
Synek zadowolony, że ma własne zwierzątko ;)
A nam czas leci, normalnie doba powinna mieć 48 godzin ;)
ale i tak jest cudownie,
powiem szczerze że mając dwójkę malutkich dzieci, to ja nie wiem że mam je w domu
Filip nie płacze, jest bardzo spokojny, czeka grzecznie na mleko uwielbia patrzeć w stronę okna
Zuzanna jest też spokojna, ale mleko musi czekać za nią,
Co dzień chodzimy na spacerki ;)
Korzystamy z ładnej pogody ;)
W czwartek stan Rodziny zrobił się o jednego członka więcej ;)
otóż myśleliśmy już o tym dawno, i w końcu zapadła decyzja
Mamy Chomika ;) Chomik to Tosia ;)
Rozmawialiśmy już z Michałem dawno na temat Chomika, którego bardzo chciał mieć ;)
Chomik jest cudowny
nie gryzie, pozwala się nosić Michałowi, i wiemy że była to dobra decyzja ;)
Synek zadowolony, że ma własne zwierzątko ;)
A nam czas leci, normalnie doba powinna mieć 48 godzin ;)
ale i tak jest cudownie,
powiem szczerze że mając dwójkę malutkich dzieci, to ja nie wiem że mam je w domu
Filip nie płacze, jest bardzo spokojny, czeka grzecznie na mleko uwielbia patrzeć w stronę okna
Zuzanna jest też spokojna, ale mleko musi czekać za nią,
Co dzień chodzimy na spacerki ;)
Korzystamy z ładnej pogody ;)
niedziela, 24 lutego 2013
10 dni :)
Bliźniaki mają już 10 dni, jak ten czas szybko leci ;)
Jak na razie noc przesypiają w łóżeczkach,
w dzień jest różnie
Zuzia woli leżaczek, a Filip wózek
Dziś odbył się również pierwszy wyjazd do Babci i Dziadka ;)
a maluchy słodko spały ;)
Jutro natomiast zostają na 3 godzinki z Babcią i Dziadkiem u nas w domku,
my mamy do załatwienia Akty Urodzenia, wystąpienie o Nr Pesel,
a potem musimy jechać do Wioski oddalonej o 30km, gdzie już nie długo zamieszkamy w własnym domku ;)
ale o tym później,
Zuzannie w 6 dobie życia odpadł pępek, a dziś przy kąpieli Filipkowi ;)
Praktycznie nie wiem że mam dzieci, są bardzo grzeczne,
a od wtorku zostaje na dobre sama, mąż wraca do Pracy
Największy mój strach to karmienie dwóch maluchów na raz,
ale od czwartku udało się to trochę zmienić,
jedyny minus maluchy nie chcą pić z piersi, więc co 4 godziny odciągam około 50 ml,
i jak to podzielić na dwóch
więc karmienia wyglądają tak:
Filip Zuzanna
6.00 - 80ml 6.30 - 50ml
10.00 - 50ml 9.30 - 50ml
13.00 - 80ml 12.30 - 50ml
17.00 - 50ml 15.30 - 50ml
20.00 - 80ml 18.30 - 50ml
01.00 - 80ml 21.30 - 50ml
00.30 - 50ml
03.30 - 50ml
Łącznie: 420ml i 400ml
Kolor czerwony oznacza, picie mleka odciągniętego z piersi
Filipek wypija w około 10-15 minut, Zuzia natomiast te 50ml, pije 30 minut,
Dwója dzieci a pije zupełnie inaczej, ale widocznie tak musi być, chociaż Pani położna stwierdziła, że piją dużo mleczka i ładnie przybierają ;)
A teraz zmykam spać ;)
Jak na razie noc przesypiają w łóżeczkach,
w dzień jest różnie
Zuzia woli leżaczek, a Filip wózek
Dziś odbył się również pierwszy wyjazd do Babci i Dziadka ;)
a maluchy słodko spały ;)
Jutro natomiast zostają na 3 godzinki z Babcią i Dziadkiem u nas w domku,
my mamy do załatwienia Akty Urodzenia, wystąpienie o Nr Pesel,
a potem musimy jechać do Wioski oddalonej o 30km, gdzie już nie długo zamieszkamy w własnym domku ;)
ale o tym później,
Zuzannie w 6 dobie życia odpadł pępek, a dziś przy kąpieli Filipkowi ;)
Praktycznie nie wiem że mam dzieci, są bardzo grzeczne,
a od wtorku zostaje na dobre sama, mąż wraca do Pracy
Największy mój strach to karmienie dwóch maluchów na raz,
ale od czwartku udało się to trochę zmienić,
jedyny minus maluchy nie chcą pić z piersi, więc co 4 godziny odciągam około 50 ml,
i jak to podzielić na dwóch
więc karmienia wyglądają tak:
Filip Zuzanna
6.00 - 80ml 6.30 - 50ml
10.00 - 50ml 9.30 - 50ml
13.00 - 80ml 12.30 - 50ml
17.00 - 50ml 15.30 - 50ml
20.00 - 80ml 18.30 - 50ml
01.00 - 80ml 21.30 - 50ml
00.30 - 50ml
03.30 - 50ml
Łącznie: 420ml i 400ml
Kolor czerwony oznacza, picie mleka odciągniętego z piersi
Filipek wypija w około 10-15 minut, Zuzia natomiast te 50ml, pije 30 minut,
Dwója dzieci a pije zupełnie inaczej, ale widocznie tak musi być, chociaż Pani położna stwierdziła, że piją dużo mleczka i ładnie przybierają ;)
A teraz zmykam spać ;)
środa, 20 lutego 2013
Pierwszy spacer
Pierwszy spacer za nami,
chociaż dziś zostałam już sama w domu ( Mąż musiał jechać do pracy na 5 godzin )
a na dobre już wraca tam od poniedziałku
A dziś od rana telefon
że Misiu dostał się do Przedszkola,
ale jeszcze dziś muszę odebrać Kartę zgłoszeniową do wypisania
a jutro o 17 zebranie Rodziców
na które muszę dostarczyć 2 zdjęcia legitymacyjne plus tą kartę,
( a najlepsze na karcie musi być zgoda lekarza, by dziecko poszło do przedszkola )
Na szczęście syn dostał się do Przedszkola, które mamy 400 metrów od domu,
więc cieplutko ubrałam bliźniaki i poszliśmy,
na złość śniegu wszędzie pełno, ale daliśmy radę,
jedyny minus Biuro P.Dyrektor jest na 2 piętrze, więc z wóżkiem tam nie wjadę,
ale miła Pani Nauczycielka chwilkę zajęła się Brzdącami,
w drodze powrotnej zrobiliśmy zdjęcie
A gdy wróciliśmy do domu,
to Filip i Zuzia spali jeszcze 3 godziny,
zdziwko nie samowitę
przespali 2 godziny mleko ;)
Na 15 miała przyjechać P. Doktor na wizytę ( u nasz tak jest, że w ciągu 2 tygodni, lekarz odwiedza dziecko )i za jednym razem załatwiliśmy zgodę na Przedszkole ( chociaż według mnie to śmieszne by trzeba mieć zgodę )
Dzieciaczki ok zdrowe,
A Pani Doktor zadowolona, że pierwszy spacerek mają za sobą
Jedyny minus to karmienie, jest ciężko
Mleka ściągam zaledwie 20 a 30 ml, co 3 godziny
Więc Zuzia i Filip piją z butelki
Z spaniem również są na bakier
Zuzanna śpi tylko na moim brzuchu, lub jak jest mocniej owinięta w kocyk,
Filip śpi w nocy b.ładnie budzi się na mleko co 4 godziny,
reszta później, obowiązki wzywają
chociaż dziś zostałam już sama w domu ( Mąż musiał jechać do pracy na 5 godzin )
a na dobre już wraca tam od poniedziałku
A dziś od rana telefon
że Misiu dostał się do Przedszkola,
ale jeszcze dziś muszę odebrać Kartę zgłoszeniową do wypisania
a jutro o 17 zebranie Rodziców
na które muszę dostarczyć 2 zdjęcia legitymacyjne plus tą kartę,
( a najlepsze na karcie musi być zgoda lekarza, by dziecko poszło do przedszkola )
Na szczęście syn dostał się do Przedszkola, które mamy 400 metrów od domu,
więc cieplutko ubrałam bliźniaki i poszliśmy,
na złość śniegu wszędzie pełno, ale daliśmy radę,
jedyny minus Biuro P.Dyrektor jest na 2 piętrze, więc z wóżkiem tam nie wjadę,
ale miła Pani Nauczycielka chwilkę zajęła się Brzdącami,
w drodze powrotnej zrobiliśmy zdjęcie
A gdy wróciliśmy do domu,
to Filip i Zuzia spali jeszcze 3 godziny,
zdziwko nie samowitę
przespali 2 godziny mleko ;)
Na 15 miała przyjechać P. Doktor na wizytę ( u nasz tak jest, że w ciągu 2 tygodni, lekarz odwiedza dziecko )i za jednym razem załatwiliśmy zgodę na Przedszkole ( chociaż według mnie to śmieszne by trzeba mieć zgodę )
Dzieciaczki ok zdrowe,
A Pani Doktor zadowolona, że pierwszy spacerek mają za sobą
Jedyny minus to karmienie, jest ciężko
Mleka ściągam zaledwie 20 a 30 ml, co 3 godziny
Więc Zuzia i Filip piją z butelki
Z spaniem również są na bakier
Zuzanna śpi tylko na moim brzuchu, lub jak jest mocniej owinięta w kocyk,
Filip śpi w nocy b.ładnie budzi się na mleko co 4 godziny,
reszta później, obowiązki wzywają
niedziela, 17 lutego 2013
dom
od wczoraj jestesmy w trojkę domu
jak się trochę ogarniemy to napiszemy
ale jest super, byle to trwało jak najdłużej
jak się trochę ogarniemy to napiszemy
ale jest super, byle to trwało jak najdłużej
Subskrybuj:
Posty (Atom)