Zostało 45 dni :)
a ja zaczynam mieć stracha jak sobie poradzę...
mam nadzieję, że chociaż synka przyjmą do 3-latków,
Dziś przejrzałam jeszcze raz wyprawkę,
więc nie jest źle,
mam dość dużo rzeczy na 56,62i 68cm, damy radę
Dziś spojrzałam na licznik odwiedzin,
i super wynik
szkoda tylko, że tak mało komentarzy
Proszę zostawiajcie swoje adresy,
chętnie zajrzę do was ;)
a najlepsze, brak mi orientacji
Rano wstałam z przekonaniem że dziś czwartek,
a przed chwilą patrze w kalendarz, a tu cholerka jasna środa ;)
A i ostatnio od 20 do 23 mam niezłą imprezkę w brzuszku ;)
Dzisiaj tu trafiłam przez Tosinkowo:) I miłe zaskoczenie bo jestem w linkach:) Mi zostało 56 dni...też się boję chociaż to dopiero pierwsze dziecko i jedna sztuka ;))
OdpowiedzUsuń45 dni to mniej jak połowa studniówki. ;) Już z górki. Ja sobie nie wyobrażam nosić dwójkę pod sercem i jeszcze energicznego trzylatka ujarzmiać. Ale ja już stara jestem :))) Z serca wam kibicuję!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że dołączyliście do naszej zabawy z Wilczkiem. Widzę też że blog Tyśki i Tomka w linkach. Czy my się czasem skądś nie znamy?
OdpowiedzUsuńA swoją drogą gratuluję dwójeczki pod serduszkiem.
Trzy lata temu miałam podobny termin - też na marzec :).
Tak zupełnie na marginesie... bliźnięta to naprawdę nic strasznego - zresztą jeśli śledzisz naszego bloga to na pewno już o tym doskonale wiesz :). Pozdrawiam